Odpoczynek formą modlitwy
- Szczegóły
- Grzegorz Rynk
- Kategoria: Dobre Słowo
Dziś Jezus skierował do uczniów słowa: „Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco”. A jak jest z nami? Czy realizując swoje powołanie życiowe czy też zawodowe pamiętamy o odpoczynku? Czy nie zapomnieliśmy się w swoim zapracowaniu? Ostatnie miesiące, czyli końcówka roku i początek nowego u mnie zawsze jest dość mocno zapracowany – po prostu taka specyfika mojej pracy, a dodatkowo na głowie sprawy związane z rodziną z chorobami, które przetaczały się przez nasz dom. Odpoczynek zazwyczaj był odkładany, a sen skracany, bo przecież wszystko inne dostawało wyższy priorytet. A Jezus dziś przypomina mi i mam nadzieję każdemu z nas czytającemu dzisiejsze Słowo, aby wypocząć nieco. A co gdyby nasz odpoczynek stawał się modlitwą? Tak więc odpocznijmy nieco i niech nasz odpoczynek i sen chwali Pana.
Granice
- Szczegóły
- Beata Słoka
- Kategoria: Dobre Słowo
Mk 6, 14-29
Przekroczenie jednej granicy, zwykle prowadzi do przekraczania kolejnych, często coraz poważniejszych. Herod najpierw wziął sobie żonę swojego brata, później nadużycie alkoholu prowadzi do go nieodpowiedzialnej obietnicy danej młodej dziewczynie, a to z kolei doprowadza do zamordowania św. Jana.
Uważajmy na granice swoje i innych, a najbardziej na te, które stawia nam Bóg poprzez swoje przykazania.
Wśród swoich
- Szczegóły
- Teresa Kiełek
- Kategoria: Dobre Słowo
«Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony».
Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala.
- Szczegóły
- Barbara i Marcin Lisowscy
- Kategoria: Dobre Słowo
Dziś będzie bardzo osobiście, bo nie może być inaczej, gdy mija dokładnie 9 lat od poważnego zachorowania naszej córki, a w Ewangelii Pan daje Słowo o córce Jaira, która ma 12 lat, tyle co nasza córka!
Ta scena, jak również scena uzdrowienia kobiety cierpiącej na krwotok od tamtego czasu niesamowicie mnie wzrusza. Bo Jezus jest uzdrowicielem i uzdrawia także dziś. Potrzeba Mu tylko zaufać do końca. To zapewne wielka tajemnica wiary, jak to jest z tym uzdrawianiem, czemu nie wszyscy dostepują tej łaski, albo czemu niektórzy częściowo są zdrowi. Jedno jest pewne, w każdej tej sytuacji jest z nami Jezus, czy jesteśmy w szpitalu, czy boimy się diagnozy, czy lękamy się w chorobie naszych dzieci. A wiara w obecność Jezusa przy nas, daje nam siłę do udźwignięcia każdego trudu. Daje też wiarę, aby ciągle prosić o uzdrowienie.
9 lat, a ja ciągle wierzę, że nasza córka będzie w pełni zdrowa! Jezu, wydoskonalaj moją wiarę w to!
Wiara podczas burzy
- Szczegóły
- Grzegorz Rynk
- Kategoria: Dobre Słowo
Czasami błędnie uważamy, iż oddając życie Jezusowi, deklarując to, że chcemy podążać Jego drogą spowoduje, że nasze życie będzie pozbawione większych trosk, Bóg będzie nam błogosławił w każdej sytuacji, po prostu omijać będą nas wszelkie burze życiowe.
Dzisiejsze Słowo rzuca nam światło i skłania do wniosku, że mając u boku Jezusa, także możemy doświadczać burzy. Co więcej możliwe, że kilkakrotnie w naszym życiu mając ciężkie chwile wołaliśmy do Boga w sposób podobny do uczniów: Czy cię to nie obchodzi? Dlaczego do tego dopuściłeś? Czemu mnie to spotkało? Jezus w dzisiejszej Ewangelii po uciszeniu burzy zwraca się do swoich uczniów „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże brak wam wiary”. No właśnie… Jak często w naszym życiu Jezus powinien skierować te słowa bezpośrednio do nas. Dzisiejsze Słowo uczy mnie, że zamiast narzekać na ciężką sytuację, użalać się nad sobą podczas burzy, powinniśmy wołać do Boga – wierzę, że jesteś przy mnie podczas tego trudnego czasu i wierzę, że jesteś w stanie mi dopomóc – uciszyć burzę lub pomóc mi ją przetrwać. Przez taką samą „burzę” zapewne przechodził Abraham, kiedy Bóg poprosił go o ofiarę z jego jedynego syna. W całej tej sytuacji Abraham wierzył. Wierzył nie tylko w Boga, ale przede wszystkim wierzył Bogu i ufał Mu. Wierzył, że On czuwa nad nim w tym doświadczeniu.
Tak jak w zeszłym tygodniu pragnę, żebyśmy dziś modlili się: Panie Jezu przymnóż nam wiary, abyśmy wierzyli, że Ty jesteś obok nas podczas największych burz i najciemniejszych nocy i w sytuacji, kiedy będzie konieczna Twoja interwencja Ty nam dopomożesz, bo jesteśmy Twoimi umiłowanymi dziećmi.
Bez szacunku tylko popsujesz
- Szczegóły
- Beata Słoka
- Kategoria: Napisane przez Odbiorców DS
Jezus mówił do tłumów: "Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie."
Wzrastanie jest tajemnicą dostępną tylko dla Boga. Dlatego tak ważne jest, nie oceniać czyjegoś "poziomu rozwoju duchowego" albo "stopnia uduchowienia", żeby nie nawracać na siłę, nie popędzać, nie przymuszać do czegoś, do czego ktoś jeszcze nie jest gotowy. Każdy ma swoją drogę i swoje tempo. Naszym zadaniem jest tylko siać i podlewać...
O kiełkowaniu...
- Szczegóły
- Teresa Kiełek
- Kategoria: Dobre Słowo
Na jaką glebę padło przeczytane przeze mnie dziś rano Słowo? Nie była to droga, bo nie dałam sobie Go wyrwać - choć nie wszystko rozumiałam - ale zapadło gdzieś głębiej. Chyba nie były to skały, bo nie uschło, ale też jeszcze nie zakiełkowało. Czy były to ciernie? Wprawdzie zajęłam się tymi sprawami, które przyniósł dzisiejszy dzień, ale na szczęście, nie zagłuszyły one tego Słowa, bo ciągle w myślach powracałam do niego.
Pełnić wolę Bożą
- Szczegóły
- Barbara i Marcin Lisowscy
- Kategoria: Dobre Słowo
Ewangelia o prawdziwych krewnych Jezusa trochę mnie smuci. Czemu Jezus tak traktuje swoją mamę. A z drugiej strony inaczej na tą sytuację patrzę, gdy sobie to wyobrażę dokładnie. Jezus to już dorosły mężczyzna, który można by powiedzieć, jest w pracy i chce z całego serca przekazać Dobrą Nowinę tym, do których głosi. I wykorzysta do tego każdą okazję, nawet taką, kiedy przychodzą Jego bliscy, aby zrównać nas, wierzących Jemu, słuchających Go i wypełniających wolę Ojca do swojej rodziny. Jesteśmy Mu tak bliscy, jak Matka, kiedy żyjemy tym, co do nas mówi. I chyba to najważniejsze dla mnie na dziś.
Wiara i głoszenie
- Szczegóły
- Grzegorz Rynk
- Kategoria: Dobre Słowo
Nie pierwszy raz pochylam się nad Ewangelią w której Jezus kieruje słowa do Apostołów, aby szli na cały świat i głosili Dobrą Nowinę o zbawieniu. To polecenie oczywiście jest wciąż aktualne i każdy z nas czytający te słowa powinien zadać sobie pytanie, czy w swoim życiu stawiam sobie za cel głoszenie Ewangelii.
Tydzień temu wspominaliśmy powołanie Mateusza – znienawidzonego przez Żydów za współpracę z Rzymianami celnika, czyli dla ludzi mu współczesnych grzesznika, którego należy unikać. Dziś wspominamy kolejne powołanie. Tym razem Jezus daje się poznać zupełnie innej osobie – wykształconemu u jednego z najznakomitszych rabinów, gorliwie służącemu Bogu, znanemu i poważanemu przez Żydów Szawłowi. Zarówno Mateusz jak i Szaweł po spotkaniu z Jezusem radykalnie zmienili swoje życie. Z osoby, która dyszała żądzą zabijania uczniów Pańskich stał się tym, który stał się Apostołem Narodów świadczącym o Jezusie gdzie tylko mógł. Od razu nasuwa mi się pytanie, czy ja po spotkaniu Jezusa, po przyjęciu Go do swego serca także mam pragnienie takiej radykalnej zmiany i świadczenia o Nim tym, którzy Jego prawdziwego oblicza nie znają także chcieli uznać Go za swojego Pana i Zbawiciela?
Jezus powiedział swoim uczniom, że ci, którzy uwierzą w Niego będą wyrzucać złe duchy, mówić nowymi językami i wreszcie będą kłaść ręce na chorych i ci odzyskają zdrowie. Ananiasz uwierzył w te zapewnienia i według swej wiary uczynił to do czego Jezus uzdalnia wierzących, położył swoje ręce na Szawle i w imieniu Jezusa uzdrowił jego oczy. Jezus jest Tym, który uzdrawiał ponad dwa tysiące lat temu chodząc po ziemi, następnie uzdolnił swoich uczniów do tego, aby kładli ręce na chorych i dzięki wierze przywracali zdrowie. Panie Jezu przymnóż nam wiary, abyśmy wierzyli, że Ty wciąż uzdrawiasz wszelkie choroby i słabości oraz uzdolnij nas do głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu.