Miejsce pustynne
- Szczegóły
- Katarzyna Kupis
- Kategoria: Dobre Słowo
Mk 1,35
Odpoczynek
- Szczegóły
- Grzegorz Rynk
- Kategoria: Dobre Słowo
Tydzień temu słuchając konferencji dotyczących uwielbienia w głowie zapadło mi jedno świadectwo – wyznawanie podczas spowiedzi grzechu przeciw swemu ciału i zdrowiu ze względu na ciągłą pracę, angażowanie się w wiele projektów i brak czasu na sen i odpoczynek. W poniedziałek na profilu mojego znajomego księdza przeczytałem: „Odpocznę dopiero po śmierci, to filozofia samobójcza, całkowicie sprzeczna z wizją Bożą!!!”
Dziś Jezus przepełniony miłością i troską kieruje do swoich uczniów słowa „Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco”. Jakże ważny dla każdego człowieka jest odpoczynek o którym w wirze życia tak często zapominamy. Jezus pragnie, aby Jego uczniowie byli wypoczęci. Niech nasza postawa będzie wypełnianiem woli Boga. Wypocznijmy nieco…
"Instynkt" Symeona
- Szczegóły
- Beata Słoka
- Kategoria: Napisane przez Odbiorców DS
Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów..."
Jeśli kogoś naprawdę znamy i kochamy, potrafimy go wyczuć - co i kiedy powie, co zrobi, gdzie pójdzie i kiedy się gdzieś pojawi. Jeśli kochamy Boga, także jesteśmy w stanie instynktownie wyczuwać Jego pragnienia, Jego zamiary, a także miejsca i sytuacje, w których najwyraźniej i najsilniej możemy doświadczyć Jego obecności.
Panie, daj nam instynkt bezbłędnego znajdywnia Ciebie we wszystkich okolicznościach życia.
Wierzę w cuda?
- Szczegóły
- Anita Pawelec
- Kategoria: Dobre Słowo
Kiedy Jezus odwiedza swoje rodzinne miasto to jego mieszkańcy z jednej strony przysłuchują się i są zdziwieni Jego mądrością i tym, że takie cuda dzieją się przez Jego ręce, ale z drugiej strony powątpiewają w Jezusa, bo to przecież cieśla, syn Maryi.
Przysłuchiwanie się, zdziwienie, a jednak powątpiewanie to niczym dwie strony medalu ludzkich reakcji i postaw, dwie strony ludzkiego serca w podejściu do Boga.
Zastanawiam się, na ile można tak obyć się z Jezusem: osłuchać, oczytać, omodlić, że aż On spowszednieje, będzie w bezpiecznym ramkach rutyny, nie do ruszenia, by mógł dokonać jakiegoś cudu tu i teraz.
W Nazarecie Jezus nie mógł zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu.
Jan Paweł II zauważa: „Cuda są znakami Boskiej władzy Jezusa. Tam, gdzie uparcie się jej nie uznaje, cud traci swoją rację bytu”.
Nie bój się, wierz tylko!
- Szczegóły
- Barbara i Marcin Lisowscy
- Kategoria: Dobre Słowo
Niby banał, a jakie trudne to, szczególnie wtedy, kiedy chorujesz od 12 lat, albo umiera ci dziecko. Taka jest właśnie dzisiejsza ewangelia. Zawsze się wzruszam, gdy ja czytam. Czasem smutno mi, jak pomyślę, co ci ludzie przeżywali, tzn. ta kobieta, która 12 lat oprócz choroby, nie mogła nikogo dotykać, potworna samotność. Albo co czuli rodzice, kiedy świat im się rozsypywał na kawałki w jednym momencie, kiedy zobaczyli, że dziecko im umarło. A czasem jestem ogromnie wzruszona, gdy wyobrażam sobie tą niezwykłą czułość Jezusa najpierw wobec tej kobiety, a potem wobec tego ojca, jak Jezus wlewa w niego pewnie jakieś resztki nadziei mówiąc: Nie bój się, wierz tylko. Wyobrażam sobie spojrzenie Jezusa na te osoby. Na pewno jest pełne miłości. To spojrzenie pociąga, aby zrobić ten krok wiary.
Burza
- Szczegóły
- Grzegorz Rynk
- Kategoria: Dobre Słowo
„Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” Jak często zwracamy się do Boga z takim lub podobnym wyrzutem? Tutaj uczniowie zarzucają Jezusowi, że nie interesuje się ich losem, a czyż my nie narzekamy Bogu – dlaczego to nieszczęście mnie dotyka, dlaczego ta choroba przyszła na mnie, czemu nie pomogłeś mi w tej sytuacji.
Dziś usłyszałem wspaniałe zdanie: „kryzys można przeżywać bez Boga i razem z Bogiem”. Kiedy pojawia się kryzys w Twoim życiu nie wołaj do Boga: „Nic Cię mój los nie obchodzi”, a raczej „Boże wiem, że jesteś podczas tej mojej burzy życia wraz ze mną na łodzi i wierzę, że nie jest Ci obojętne, że cierpię, umacniaj mnie w tym doświadczeniu, a jeśli jest zgodne z Twoją wolą to ufam, że możesz uciszyć wszelkie wichury, które mnie doświadczają”. Kiedy uwierzymy Bogu i Jego ku nas miłości i zaufamy Mu, to żadna burza, nawet najgorsza nie zatopi naszej łodzi, choć być może mocno nas będzie rzucać po falach.
Lutowe spotkanie formacyjne - zapraszamy :)
- Szczegóły
- Anita Pawelec
- Kategoria: Ogłoszenia
Dajmy się zawładnąć pięknu, które Słowo Boże wnosi w życie
- Szczegóły
- Anita Pawelec
- Kategoria: Dobre Słowo
Przypowieść o Siewcy jest niczym „konstytucja” dla naszej Wspólnoty Dobrego Słowa. Co jakiś czas wraca jak bumerang, przynaglając do zastanowienia się nad swoją postawą wobec Słowa.
A dodatkowo ostatnio przeżywaliśmy też Niedzielę Słowa Bożego. Z tej okazji papież Franciszek w homilii dużo uwagi poświęcił właśnie Słowu. Oto kilka jego myśli:
Słowo Boże wyzwala moc Ducha Świętego.
Słowo przyciąga do Boga i posyła do innych: oto jego dynamizm. Nie pozostawia nas zamkniętymi w sobie, lecz rozszerza serce, zmienia kurs, obala przyzwyczajenia, otwiera nowe scenariusze, odsłania niewyobrażalne horyzonty.
Słowo rozbudza wezwanie Jezusa.
Słowo rozbudza misję, czyni nas posłańcami i świadkami Boga dla świata pełnego słów, ale spragnionego tego Słowa, które często ignoruje.
Ale zastanawiam się: dlaczego to samo nie dzieje się w przypadku wielu z nas? Tak wiele razy słyszymy Słowo Boże, które wchodzi jednym uchem, a wychodzi drugim: dlaczego? Być może dlatego, że jak pokazują nam ci świadkowie, nie wolno być „głuchymi” na Słowo. Grozi nam bowiem, że przytłoczeni tysiącem słów pozwolimy, żeby Słowo Boże przemknęło: słyszymy je, ale go nie słuchamy; słuchamy go, ale go nie strzeżemy; strzeżemy go, ale nie pozwalamy, by sprowokowało nas do przemiany. A przede wszystkim czytamy je, ale się nim nie modlimy, podczas gdy „czytaniu Pisma świętego powinna towarzyszyć modlitwa, aby stało się ono rozmową między Bogiem a człowiekiem”
Powróćmy do źródeł, aby dać światu żywą wodę, której on nie znajduje; i podczas gdy społeczeństwo i media społecznościowe podkreślają przemoc słów, przylgnijmy do łagodności Słowa Bożego, które zbawia, które jest łagodne, które nie czyni hałasu, które wchodzi do serca.
I wreszcie, zadajmy sobie kilka pytań. A ja, jakie miejsce przeznaczam dla Słowa Bożego w miejscu, w którym żyję? Będą tam książki, gazety, telewizory, telefony, ale gdzie jest Biblia? Czy w moim pokoju trzymam w zasięgu ręki Ewangelię? Czy czytam ją codziennie, aby znaleźć drogę życia?
Bracia i siostry, Bóg, jak mówi Pismo św., jest „Twórcą piękności” (Mdr 13, 3): dajmy się zawładnąć pięknu, które Słowo Boże wnosi w życie.