Trwonienie majątku
- Szczegóły
- Grzegorz Rynk
- Kategoria: Dobre Słowo
Syn marnotrawny roztrwonił majątek żyjąc rozrzutnie. Dziś zastanawiam się czy również i ja nie jestem tym synem marnotrawnym i nie trwonię rozrzutnie majątku, który otrzymałem od Ojca. Każdy z nas otrzymał wielki majątek – czas do przeżycia. Jak go „wydaję”. Czy poświęcam go na sprawy ważne – relację z Bogiem, z rodziną, pracę, odpoczynek, czy czasem nie trwonię go zbytnio na sprawy niepotrzebne, błahe, nic nie wnoszące do życia, nie ubogacające mnie.
Tak jestem jak syn marnotrawny, lecz wiem, ze mogę przyjść do Ojca w każdej chwili, a On przygarnie mnie z miłością, nie dlatego, że na to zasługuję, ale dlatego, że bezwarunkowo jestem przez Boga kochany od początku mojego życia.
Proszę Cię Boże, abym czas swój poświęcał na relacje z Tobą i z bliźnimi, ale nie dlatego, że taką mam powinność, ale dlatego, że moje serce pragnie bliskości z Tobą i osobami, które postawiłeś na mojej drodze.
Czyje są owoce?
- Szczegóły
- Beata Słoka
- Kategoria: Dobre Słowo
"Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali."
Także teraz są takie osoby, które mając choćby maleńką odpowiedzialność za innych w Kościele, zachowują się tak jakby była to władza, którą można posługiwać się według własnego widzimisię. Każdy komu Bóg daje zadania we wspólnocie wierzących jest jedynie dzierżawcą, który co prawda może korzystać z radości jaka płynie z jego posługi, jednak nie może zapominać, że to co zostało mu powierzone nie jest jego własnością lecz własnością Jezusa Chrystusa, że jego zadaniem jest zarządzaniem tym dokładnie zgodnie z wolą Jezusa Chystusa i że owoce wszelkich działań także należą do Niego.
Módlmy się o opamiętanie dla tych, którzy zapominają, że są jedynie dzierżawcami, za tych którzy wypaczają Słowo Boże i nadużywają władzy w Kościele do własnych celów nie biorąc pod uwagę tego, że kiedyś będą musieli zdać sprawę ze swojej posługi.
ŚWIATŁOŚĆ ŚWIATA
- Szczegóły
- Anita Pawelec
- Kategoria: Dobre Słowo
Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.
Dzisiejszym komentarzem będzie obraz Williama Holmana Hunta zatytułowany "Światłość świata", zwany także "kazaniem w ramie". Jezus na obrazie niesie latarnię i puka do drzwi. Nie mają one kołatki czy klamki, są za to porośnięte chwastami, mają zardzewiałe zawiasy, co może oznaczać, że od dawna (albo nigdy) nie były używane. To osoba po drugiej stronie drzwi może zdecydować, czy wpuści Jezusa do środka.
Światłość świata puka i chce mi dać światło życia na każdy dzień i na każdą sytuację.
Przyjdź i wejdź, Panie Jezu.
Droga Krzyżowa
- Szczegóły
- Anita Pawelec
- Kategoria: Ogłoszenia
Droga Krzyżowa dla chorych i ich bliskich oraz osób zmagających się z cierpieniem.
Piątek (1 marca) godz. 19:15 Kościół Akademicki św. Jana Pawła II
Zapraszamy!
Rozpoznaj w sobie faryzeusza
- Szczegóły
- Barbara i Marcin Lisowscy
- Kategoria: Dobre Słowo
Dziś mój kochający Rodzic, czyli Bóg Ojciec pokazuje mi to, co sobie ceni najbardziej we mnie, czyli bycie autentyczną, prawdziwą. Nie chce abym się wybielała, a raczej powiedziała Mu o wszystkich moich grzechach, szczerze, z pokorą. A on zrobi z nimi pranie, bo jak inaczej coś wybielić? Jeśli mam jakieś ale, to Ojciec woli to słyszeć, zachęcając: chodźcie i spór ze mną wiedźcie! On chce, żebym była pokorna, czyli widziała siebie, jaką jestem. Nie wywyższała się przy innych, ale też nie umniejszała siebie. Słyszę dziś szczególnie jako rodzic: Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Czy przypadkiem nie wymagam czegoś od swoich dzieci, w czym sama nie domagam? Przyglądam się dziś mojemu faryzejstwu. Myślę, że każdy ma w sobie coś z faryzeusza.
Usłyszeć głos Boga
- Szczegóły
- Katarzyna Kupis
- Kategoria: Dobre Słowo
«To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!»
Kawa z nieprzyjacielem
- Szczegóły
- Grzegorz Rynk
- Kategoria: Dobre Słowo
Miłować nieprzyjaciół – zadanie o które nas dziś prosi Jezus. Jakże łatwo spotkać się z tymi, którzy mają podobny światopogląd, wspólne pasje i razem rozmawiać na wszelkie tematy, wówczas prawdopodobieństwo sporu jest nikłe.
Jezus pragnie, abyśmy doskonalili się w miłości na wzór Jego Ojca, a przejawem tego ma być miłość do tych, których uważamy za nieprzyjaciół, lub też inaczej nie uważamy za przyjaciół.
Pamiętajmy, że osoba z którą nie wiąże nas nic przyjaźni również jest dzieckiem naszego Ojca w niebie, a więc dlatego winniśmy uczyć się od Jezusa owej miłości. Według mnie pierwszym krokiem miłości w tej sytuacji to otwarcie się na taką osobę. Pomyślmy dziś wieczorem, czy może wokół nas znajdują się ludzie, którzy ze względu na inne poglądy nie możesz nazwać swoim przyjacielem. Może odpowiedzią na dzisiejsze Słowo jest zaproszenie tej osoby na kawę, aby po prostu porozmawiać pomimo dzielących różnic, aby spojrzeć na tą osobę z miłością o jaką prosi nas Jezus. Czyż nie jesteśmy powołani do bycia doskonałymi? Ćwiczmy się w miłości, aby móc być coraz bliżej wzoru.
Wskazówki co do modlitwy
- Szczegóły
- Barbara i Marcin Lisowscy
- Kategoria: Dobre Słowo
Dziś słyszę w Ewangelii i w psalmie wskazanie, na czym polega modlitwa. Nie muszę mówić Bogu całej litanii spraw, z czym się zmagam, gdzie Go potrzebuje, On mnie zna dobrze, wie, czego mi potrzeba. On chce, aby skupiła się na Nim, ale po co? Zastanawiam się dziś, po co uwielbiać, wysławiać... Odpowiedź przychodzi mi taka, że to ja potrzebuję zobaczyć jak wielkiego, wszechmogącego Boga mam, żebym się Nim zachwyciła i uwierzyła, że z Nim jestem bezpieczna. Nawet jak są trudności, wszystko idzie pod górkę, lecą kłody pod nogi, to On zawsze da mi tego chleba powszedniego, który na dziś właśnie jest mi potrzebny.
Pustynia i czas
- Szczegóły
- Katarzyna Kupis
- Kategoria: Dobre Słowo
,, ...Duch wyprowadził Jezusa na pustynię. A przebywał na pustyni czterdzieści dni..."
Ledwo Jezus doświadcza otwarcia nieba i słyszy, że jest umiłowanym Synem Ojca, a tu od razu po tym, Duch Boży wyprowadza, (inne tłumacz.-wypędza ) Go na pustynię. To miejsce bardzo nieprzyjazne.
To miejsce zmagań, trudu, walki z samym sobą. Tam zły duch, przez 40 dni próbuje wmówić Jezusowi, że to co usłyszał przy chrzcie jest nieprawdą. Próbuje podkopać zaufanie do Boga, do Ojca.
My też, każdego dnia musimy walczyć z taka pokusą . Nie zniechęcajmy się i nie dziwmy gdy po spowiedzi , poczujemy się na nowo dziećmi naszego Ojca a tu od razu, będzie...
Nie dajmy sobie wmówić , że w naszych trudach, zmaganiach, przeciwnościach jesteśmy sami . Nie dajmy się zwieść przez czas.
Zbadajmy jaki duch nas prowadzi i gdzie?
Jeśli Bóg posyła nas na pustynię,to nigdy samych.