Rodzina Jezusa
- Szczegóły
- Barbara i Marcin Lisowscy
- Kategoria: Dobre Słowo
Nacieszyć się życiem
- Szczegóły
- Beata Słoka
- Kategoria: Dobre Słowo
"Jeśli więc głosimy, że Chrystus powstał z martwych, jak mogą mówić niektórzy z was, że nie ma zmartwychwstania?" 1Kor 15,12.
Jest taka tendencja, aby tak żyć, żeby jak najwięcej "używać życia", bo przecież "życie jest krótkie". A więc jak najwięcej zobaczyć, doświadczyć, wybawić się, zjeść i wypić. Boimy się, że przed śmiercią nie zdążymy czegoś zrobić, zaspokoić jakiejś potrzeby, spełnić jakiegoś marzenia. Trudno jest spotkać osobę, która tak bardzo wierzy w życie wieczne, że nie martwi się, iż nie zdąży czegoś ważnego osiągnąć - bo przecież przed sobą ma wieczność.
Jeśli uważamy się za chrześcijan, to wiemy, że naprawdę mamy dość czasu na spełnienie wszystkich marzeń.
Przyjęcie Zbawiciela
- Szczegóły
- Tomasz Szymczyk
- Kategoria: Dobre Słowo
W ewangeli czytamy że Szymon zaprosił Jezusa na uczte. Byli też inni goście.
Dziś też Zbawiciel nasz przychodzi na słowa prezbitera na uczte eucharystyczną. Jest Obecny. Ma dobre słowa dla przybyłych. Poranionych grzechami w sakramencie pokuty i pojednania chce uleczyć, Zbawić.
Czemuście Mnie szukali?
- Szczegóły
- Teresa Kiełek
- Kategoria: Napisane przez Odbiorców DS

Młodzieńcze, tobie mówię wstań!
- Szczegóły
- Barbara i Marcin Lisowscy
- Kategoria: Dobre Słowo
Myśląc wieczorową porą o dzisiejszym Słowie porusza mnie fakt, że Jezus jest wrażliwy na każde cierpienie, dostrzega od razu, że kobieta została całkiem sama, po ludzku można powiedzieć, jest w beznadziejnej sytuacji. Nie będzie miała zaraz za co żyć. Nie mówiąc już o bólu utraty najbliższych. Jezus pochyla się nad jej cierpieniem i wskrzesza jej syna. To wydarzenie budziło pewnie lęk, ale też ogromną radość. Skoro tłumy to widziały, to czemu tyle ludzi było przeciwnych Jezusowi? Czy mi to też grozi?
Krok wiary
- Szczegóły
- Grzegorz Rynk
- Kategoria: Dobre Słowo
Przed wiekami Izraelici stracili cierpliwość, zaczęli mówić przeciwko Bogu, wówczas to Bóg zesłał węże, które kąsając powodowały śmierć. Następnie Bóg dał sposób na ocelenie poprzez to, że każdy ukąszony zrobi krok wiary i spojrzy tylko na węża ocali swe życie. Tak było dawno temu, ale natura ludzka się niestety nie zmieniła. Czyż w naszym życiu nie ma podobnych sytuacji? Czy nie zdarza się nam tracić cierpliwość, zaufanie, wiarę w stosunku do Boga i jego działania w naszym życiu? Jak często narzekamy? I możemy mówić sobie „na szczęście owe postawy nasze nie powodują tego co miało miejsce na pustyni, nie ma węży, nie umrzemy z tego powodu". Ale czy na pewno? Czy takie postępowanie nie powoduje naszej śmierci? Może nie śmierci fizycznej, ale bardziej duchowej – odchodzenia od Źródła Życia. Jednakże Bóg – Pełnia Miłosierdzia posłał Syna swego Jednorodzonego, aby każdy (to słowo niech nam wybrzmi) kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Tak więc Bóg wie, że będziemy pogubieni, będziemy grzeszyć, odchodzić od Niego, ale Jego miłość jest tak wielka, że wystarczy zrobić ten krok wiary, uwierzyć w Jezusa i przyjąć życie, przyjąć łaskę zbawienia. To jest Dobra Nowina, która powinna rozweselać każde serce każdego dnia iż pomimo naszej niedoskonałości Jezus Chrystus z miłości do nas oddał swoje życie, abyśmy mieli życie wieczne.
Izraelici mieli wpatrywać się w węża na palu, my też podobną postawą możemy się kierować. Kiedy idziemy na adorację, wystarczy, że będziemy wpatrywać się w Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Tylko tyle i aż tyle. Takie trwanie adorując Jezusa nie jest łatwe, bo często pojawiać się będą rozproszenia, często zamiast adorować Boga zaczniemy adorować nasze problemy i sprawy dnia codziennego. Prośmy Boga, aby dopomagał nam w spotkaniu z Nim, aby posyłał Swego Ducha, który nam pomoże w modlitwie i uwielbieniu oraz oddaniu chwały Jemu należnej.
Błogosławieni?
- Szczegóły
- Teresa Kiełek
- Kategoria: Napisane przez Odbiorców DS

Osiem Błogosławieństw (youtube.com)
Kto może osądzać?
- Szczegóły
- Barbara i Marcin Lisowscy
- Kategoria: Dobre Słowo
Czytając dzisiejsze Słowo zastanawiam się, co mnie najbardziej porusza? Najbardziej na plan pierwszy wybija mi się osądzanie. Bo, żeby złożyć do sądu pismo procesowe, to trzeba uznać kogoś winnym. A Jezus powiedział: Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Mój sąd nad bliźnim, może być większym grzechem, niż czyn, o który go oskarżam, bo może być tak, że odbieram drugiemu godność dziecka Bożego. Bóg wie o nas wszystko i nie wykorzystuje tego przeciwko nam, to czemu my, mając wycinek jakiejś wiedzy o kimś, mamy mało danych i wykorzystujemy je przeciwko komuś? Św. Paweł wymienia w pierwszym czytaniu różne grzechy, ale nie po to aby kogoś oskarżyć, ale przypomnieć, że sami jesteśmy grzesznikami i zostaliśmy wykupieni z grzechu.