Niedzielnie...
- Szczegóły
- Aneta
- Kategoria: Napisane przez Odbiorców DS
Droga Wspólnoto Dobrego Słowa i Eucharystii....
Dziś kilka słów z listu Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego Tadeusza Wojdy w związku z nowym rokiem duszpasterskim.
...adwentowo, eucharystycznie....i misyjnie:)
W Eucharystii jest jeszcze jeden ważny moment - to wyznanie, jakie wypowiadamy z głęboką wiarą: "Głosimy śmierć Twoją Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale". Oznacza to, że jako uczniowie Chrystusa, gdy po niedzielnej Eucharystii wracamy do swojego środowiska, stajemy się darem dla innych. Jesteśmy posłani, aby dzielić się z innymi tym, czego doświadczyliśmy w Eucharystii. Nasz styl życia, upodobniony do Chrystusa, nabiera wówczas wymiaru misyjnego. Motywuje w nas świadomość nie tylko pełnienia misji w świecie, ale przede wszystkim "bycia misją w świecie" - przypomina papież Franciszek. Jest to misja "oświecania, błogosławienia, ożywiania, podnoszenia, uzdrawiania, wyzwalania". Ta "misja w sercu ludu - podkreśla jeszcze raz z mocą papież - nie jest częścią mojego życia ani ozdobą, którą mogę zdjąć; nie jest dodatkiem ani jeszcze jedną chwilą w życiu. Jest czymś, czego nie mogę wykorzenić z siebie, jeśli nie chce siebie zniszczyć" (Eg n. 273). To wielki akt zaufania względem nas, bowiem przez tę naszą misję sam Bóg pragnie się objawiać w świecie. Aby więc ją pełnić skutecznie i zgodnie z wolą Bożą, potrzebujemy wiernego trwania eucharystycznego przy Chrystusie.Od świadectwa tego trwania zależy wreszcie w dużej mierze zbawienie i kształt wiary przyszłych pokoleń.
Pozdrawiam Was:)
Anetia
Lęk
- Szczegóły
- Jolanta Fijałkowska
- Kategoria: Dobre Słowo
"Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę,
zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną."
Nie ma ludzi, którzy niczego się nie boją. Spotkanie z własnym lękiem może być dla nas Dobrą Nowiną, bo Bóg ma moc, aby nas uwolnić od lęku.
Oto kilka myśli jezuity ojca Remigiusza Recława na temat lęku:
"Gdy lęk zaczyna nas paraliżować, sprawia, że przestajemy się rozwijać i przyjmujemy postawę zachowawczą. U źródła lęku tkwi brak zaufania Bogu i skoncentrowanie na sobie. Aby to przerwać, trzeba na nowo spojrzeć na Jezusa. Jeśli tego nie robię, tylko patrzę na siebie i swój lęk, to on staje się większy niż wszystko inne na świecie. Zaczyna nade mną panować, mieć większą moc w moim sercu niż Bóg i taka moja postawa czyni Boga bezsilnym. Z tą słabością trzeba stanąć przed Bogiem, przyznać się i prosić o moc Ducha Świętego.
Gdy w relacjach zostaniemy zranieni lub oszukani, bardzo trudno jest na nowo zaufać, latami unikamy kogoś, rozdmuchujemy emocje i lęk zaczyna rządzić. Wtedy jest jedna skuteczna metoda. Zwrócenie spojrzenia na Jezusa, który stawia nas ponad tymi trudnościami. Zastanawiające jest to, że będąc tak blisko szczęścia i miłości odwracamy się i szukamy innych możliwości. Bóg nas jednak w tym wszystkim nigdy nie opuszcza.
Lęk jest tylko w naszej głowie i w sercu, nie jest czymś realnym. Realny jest krzyż Jezusa i Jego zmartwychwstanie i to jest jedyne, czemu powinniśmy ufać i za czym iść w naszy życiu. Zwracanie się do Jezusa i zawierzanie Mu przynosi nam wolność."
Żyj teraz. Ta sekunda nigdy więcej się nie powtórzy, więc doceń ją.
- Szczegóły
- Anita Pawelec
- Kategoria: Zdjęcia
UFASZ TAK?
- Szczegóły
- Wanda Klima
- Kategoria: Dobre Słowo
"Ustanowię cię światłością dla pogan"
. "Dzieci Moje umiłowane, zrodzone z Mojej Krwi na Krzyżu cierpienia, posyłam was na świat i każdemu z was daję szczególne zadanie i szczególne miejsce, Mnie tylko wiadome w pełni. Bądźcie ufne, Moje dzieci. Nie lękajcie się waszej słabości i niewiedzy. Ja jestem, a wy we Mnie i Ja w was uczynię to, co jest waszym przeznaczeniem. Bądźcie wierne jak Maryja - Ona jest pośród was i z wami. Błogosławię wam. Amen."
„mój sługa”
- Szczegóły
- Agata
- Kategoria: Dobre Słowo
Co jest „moim sługą”, którego hołubię, w którego inwestuję swoje siły, uczucia, czas, plany, zamiary, marzenia…?
Czy jest to drugi człowiek, może praca, to w czym się realizuję np. hobby, a może moje wyobrażenia o przyszłości…?
Na ile „TO” jest moje, a na ile chcę „TO” poddać Jezusowi, Jego ocenie, Jego Słowu i działaniu Jego łaski?
Czy ufam, że oddając Mu to z wiarą, zyskam jeszcze więcej nie tylko dla siebie, ale i innych?
Rozpoczynając Adwent zastanówmy się co jest naszym „sługą”, którego chcemy oddać z wiarą Jezusowi.
„Prośmy Go”, aby On przemieniał i uzdrawiał ten czas, ufając, że tęsknota się wypełni, a czekanie się skończy.
Zdjęcia ze spotkania
- Szczegóły
- Januchta Paweł
- Kategoria: Napisane przez Odbiorców DS
Zapraszamy do galerii zdjęć z sobotniego spotkania formacyjnego, które poprowadził brat Michał Stec OFMCap.