Przemija bowiem postać tego świata.
- Szczegóły
- Aleksandra Kułan
- Kategoria: Dobre Słowo
Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, którzy się radują, tak jakby się nie radowali; ci zaś, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali.
Modląc się dziś za Wspólnotę, prośmy o taki ,,Boży dystans" do tego, co dzieje się w naszym życiu, zarówno radosnego, jak i smutnego. Prośmy też Pana, żebyśmy za bardzo nie przywiązywali się do tego, co przeżywamy, ale w każdych okolicznościach w Nim pokładali nadzieję.
W czym pokładasz nadzieję? (komentarz do dzisiejszej Ewangelii) https://www.youtube.com/watch?v=voQ9KqgVfTI
EdE JPII nr 1_ 8 września 2020
- Szczegóły
- Łukasz i Anna Misztal
- Kategoria: Dobre Słowo
W dniu urodzin Maryi rozpoczynamy zapowiadany nowy cykl dokumentu Kościoła - Ecclesia de Eucharistia.
Dobrej i pożytecznej lektury życząc, pomijając dalszy wstęp, pozdrawiam...
ENCYKLIKA ECCLESIA DE EUCHARISTIA
OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II
DO BISKUPÓW DO KAPŁANÓW I DIAKONÓW
DO ZAKONNIKÓW I ZAKONNIC
DO KATOLIKÓW ŚWIECKICH
ORAZ DO WSZYSTKICH LUDZI DOBREJ WOLI O EUCHARYSTII W ŻYCIU KOŚCIOŁA
WPROWADZENIE
1. Kościół żyje dzięki Eucharystii [Ecclesia de Eucharistia vivit]. Ta prawda wyraża nie tylko codzienne doświadczenie wiary, ale zawiera w sobie istotę tajemnicy Kościoła. Na różne sposoby Kościół doświadcza z radością, że nieustannie urzeczywistnia się obietnica: «A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt28, 20). Dzięki Najświętszej Eucharystii, w której następuje przeistoczenie chleba i wina w Ciało i Krew Pana, raduje się tą obecnością w sposób szczególny. Od dnia Zesłania Ducha Świętego, w którym Kościół, Lud Nowego Przymierza, rozpoczął swoje pielgrzymowanie ku ojczyźnie niebieskiej, Najświętszy Sakrament niejako wyznacza rytm jego dni, wypełniając je ufną nadzieją.
Słusznie Sobór Watykański II określił, że Ofiara eucharystyczna jest «źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego». «W Najświętszej Eucharystii zawiera się bowiem całe dobro duchowe Kościoła, to znaczy sam Chrystus, nasza Pascha i Chleb żywy, który przez swoje ożywione przez Ducha Świętego i ożywiające Ciało daje życie ludziom». Dlatego też Kościół nieustannie zwraca swe spojrzenie ku swojemu Panu, obecnemu w Sakramencie Ołtarza, w którym objawia On w pełni ogrom swej miłości.
Z pamięcią i modlitwą
- Szczegóły
- Anita Pawelec
- Kategoria: Ogłoszenia
W niedzielę, 13 września o godz. 10:30 w kościele św. Jana Pawła II na Wesołej
będzie sprawowana Eucharystia w intencji Taty Małgosi - śp. Marka Pakuły.
W czwartek, 8 października o godz. 18:30 w kościele św. Jana Pawła II na Wesołej
będzie sprawowana Eucharystia w intencji Taty Janka - śp. Jana Józefa Kobyłeckiego.
NIE MOJA ZASŁUGA
- Szczegóły
- Wanda Klima
- Kategoria: Dobre Słowo
"A ty Betlejem Efrata najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich. Z ciebie Mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu..."
"Wiedz, że wszystko co masz i kim jesteś, otrzymujesz ode Mnie. Rozum, inteligencję, wykształcenie, zdrowie - wszystko ci dałem i daję każdego dnia.(...) To, że cię powołałem do Mojej służby i że cię prowadzę, jest łaską, i choć jest łaską szczególną, nie wynika ona z twoich zasług. Kiedyś zrozumiesz to w pełni. Teraz musisz wierzyć. Zasługa wiary polega na tym, że człowiek wierzy choć nie wie, choć nawet rozum mówi mu co innego. (...) Ufaj i pozwól mi działać w twoim życiu."
Alicja Lenczewska "Świadectwo" 26.IV.86
Pozwól nam Panie pamiętać, że WSZYSTKO jest od Ciebie.
Prośba z Paragwaju o łapki w górę
- Szczegóły
- WDSIE
- Kategoria: Napisane przez Odbiorców DS
Po weekendowym spotkaniu koordynatorów
- Szczegóły
- Anita Pawelec
- Kategoria: Ogłoszenia
"Sztuką jest stać obiema nogami na ziemi, ale widzieć niebo”
Pod takim hasłem upłynął nam ubiegły weekend i spotkanie koordynatorów
w Domu rekolekcyjnym WIECZERNIK w Świętej Katarzynie.
Pracowaliśmy nad tym co już jest, co chcemy zrobić i jak to zrobić?
Wszystko po to, aby Wesoła54 mogła dalej się rozwijać i służyć Wam jeszcze lepiej.
«Podnieś się i stań na środku!»
- Szczegóły
- Agata
- Kategoria: Dobre Słowo
Czy potrafię podnieść się ze swojej niemocy, ze swojego bezwładu?
Czy mam odwagę „stanąć na środku”?
„Na środku” swojego niepoukładanego po mojemu życia. „Na środku” rodziny, wspólnoty, grupy przyjaciół i przyznać się do swojej bezsilności.
Czy ufam i „wyciągam rękę”, aby dotknąć Tego, który zna moje myśli i mówi do mnie?
Czy wierzę, że mogę być uzdrowiona/uzdrowiony z tego co mnie ogranicza i usycha we mnie?
Podnieśmy się i stańmy z odwagą przed naszym Panem i pozwólmy się uzdrowić.
Módlmy się tę odwagę…
Wspomnienia o moim tacie
- Szczegóły
- Aleksandra Kobyłecka
- Kategoria: Napisane przez Odbiorców DS
Oto moje miłe wspomnienia z dzieciństwa o moim tacie i lekarza, Dr Juan Jose Kobylecki:
Kiedy jako nowi imigranci byliśmy biedni w Kalifornii, w wolnym czasie zawsze zabierał nas na basen, a w weekendy nad jezioro. Był odkrywcą i pojechał z żoną i czworgiem dzieci przez Stany Zjednoczone w kombi.
Zawsze byliśmy pod opieką i było co jeść, chciał w swojej rodzinie powołania kapłańskiego i wysłał dwóch swoich synów do liceum seminaryjnego.
Mój tata był dumnym katolikiem i nie chciał pomagać w przygotowaniach do zabiegu aborcyjnego podczas stażu medycznego. Z tego powodu, Kalifornijska Rada Lekarska nie chciała przyznać mu dyplomu lekarza po zdaniu egzaminów. Był w grupie Pro-Life w obronie życia nienarodzonego dziecka i za nauką Kościoła, wartości rodzinnych i małżeństwa. Krytykował powszechną praktykę rozwodów i niemoralnego życia pozamałżeńskiego. Był przeciwny dyktaturze wojskowej w Argentynie, która prześladowała Kościół i biednych.
Zawsze miał czas pomagać chorym, począwszy od Argentyny, gdy miał 19 lat, a jego ojciec, matka i siostra zostali ciężko ranni w wypadku samochodowym w bazie wojskowej, w której stacjonował. Musiał pracować dla swojej rodziny i zabierać ich do szpitala, walcząc o ich życie. Po wielu latach, kiedy się urodziłem, ukończył studia medyczne w Buenos Aires, pracując wśród zakaźnie chorych. Pracował jako technik ds. badań nad rakiem w Los Angeles, aby utrzymać rodzinę i dalej podejmował studia, a następnie przez 11 lat jako lekarz rodzinny w społeczności latynoskiej we wschodnim Los Angeles.
Był sumienny, ostrożny i dokładny w swojej pracy i zawodzie lekarza. Swoją pracę i wiarę traktował bardzo poważnie. Codzienna modlitwa i wieczorny różaniec były częścią naszego dzieciństwa i nigdy nie przegapiliśmy modlitwy przed posiłkami i niedzielną mszą, nawet gdy spędzaliśmy niedzielne popołudnie na plaży lub w górach na obozie. Często chodził na mszę w tygodniu.
Mój ojciec martwił się o fizyczne, psychiczne i duchowe samopoczucie swoich pacjentów. Pamiętam, że jako nastolatek zwykle wracał do domu późno po 18, ponieważ musiał zostać 2 godziny dłużej, bez płatnych nadgodzin, w klinice medycznej w Los Angeles dla swoich pacjentów. Miał długą listę oczekujących pacjentów i więcej czasu poświęcał na poznanie każdej osoby, był personalistą, jak głosił Jan Paweł II.
Dr Kobyłecki dostawał bezpłatne próbki medyczne dla swoich pacjentów i otrzymał mnóstwo prezentów od społeczności latynoamerykańskiej, w tym 3 nowe rowery w prezencie od jednego z jego pacjentów, właściciela sklepu rowerowego, a dwa z tych rowerów mamy nadal w domu.
Nauczył swoje dzieci pływać, jeździć na rowerach i jak zdać prawo jazdy; próbował śpiewać po hiszpańsku na wieczornym różańcu i modliliśmy się razem jako rodzina, na kolanach, wbrew naszym protestom. Pod jego nadzorem przeprowadzaliśmy naprawy domowe, w tym wymienialiśmy wszystkie 17 okien w naszym domu, a pomagając mu nauczyłem się mechaniki samochodowej i napraw konserwacyjnych. Dzięki jego lekcjom pisania pewnego lata, potrafię szybko pisać na klawiaturze. Zawsze wymagał od nas odrabiania lekcji i pomógł mi nauczyć się hiszpańskiego.
Może dlatego zostałem ratownikiem wodnym, nauczyłem się kilku języków, skończyłem college i jestem tłumaczem naukowym. Pomógł sfinansować wszystkie moje wieloletnie studia, a dzięki jego świadectwu w wierze, uzyskałem dyplom z biblistyki i teologii moralnej.
Dziękuję Bogu, ze miałem takiego wiernego i oddanego ojca. Zmarł po 15.00 w niedzielę, w czasie modlitwy Koronką do Miłosierdzia Bożego. Dla mnie to jest znak, że zmarł z Jezusem przy boku łóżka.
-Jaś Kobyłecki