Relacja ze szlachetnej paczki i nie tylko
- Szczegóły
- Aleksandra Kobyłecka
- Kategoria: Ogłoszenia
Chciałam podziękować za udział całej wspólnocie, a przede wszystkim każdej osobie, która pomagała w tworzeniu szlachetnych paczek. Wyszło naprawdę świetnie! Rodzina naszej wdowy dziękowała z całego serca otrzymaną pomoc, za to, że w takim trudnym dla niej momencie ma też powody do radości :) Nie mogła uwierzyć, że znalazł się tak dobry człowiek, który o niej pomyślał. Zapytana o to, co chciałaby przekazać darczyńcy – bez żadnego przygotowania, nie wiedząc co mówić – prosto z serca powiedziała w odruchu błogosławieństwo: Szczęść Wam Boże na Nowy Rok.:) Z wdzięczności, nie wiedziała jak się zachować i częstowała nas wszystkim, co miała;)
A w drugiej rodzinie reakcja była jeszcze bardziej wzruszająca. Rodzina nie spodziewała się wersalki i widok ich twarzy mam do tej pory w sercu, zdumienie przeogromne . Ich dotychczasowa wersalka była naprawdę w opłakanym stanie, także Pani Katarzyna ( 40 l) od razu z radości położyła się na nowej i cieszyła się jak małe dziecko. Mówiłam, że nie wiedziałam czy dobrze dobiorę kolor wersalki, bo nie widziałam ich pokoju. A ona spojrzała na mnie ze zdziwieniem: Ale kto by tu zwracał uwagę na kolor, ważne, że wreszcie dobrze się wyśpię! A kolor i tak super pasuje. A potem przy dalszym rozpakowaniu paczek, powiedziała, że nie wytrzyma ze wzruszenia i musi na chwilę iść do drugiego pokoju… Mówiła, że nie wierzyła, że ją − urodzoną pesymistkę może spotkać w życiu coś takiego. Mówiła ze łzami, że od czasu, kiedy wykryli jej chorobę, wszystko zaczęło się im sypać, i że ta paczka przywróciła im wiarę we wszystko, a przede wszystkim wiarę w drugiego człowieka. Powiedziała też, że z tego wszystkiego pójdzie do kościoła i podziękuje za to, co ją spotkało, a jest osobą nie do końca wierzącą… :) Oj, miałam łzy w oczach.
Dziękuję też Wam, że mogłam, dzięki Wam brać udział w tak pięknym projekcje, a przede wszystkim dziękuję Bogu, że On tak pięknie to wszystko przeprowadził, bo odczuwałam Jego pomoc w tak wielu sprawach. Naprawdę nie planowałam ani bycia wolontariuszem, ani robienia paczki wspólnotowej, a tym bardziej dwóch..Wierzę, że to wszystko to nie były tak całkiem moje pomysły;)
Ta paczkowa przygoda bardzo mnie zbudowała i mam nadzieję, że weźmiemy w niej udział też za rok:)
Dziękuję też w imieniu Diakonii Charytatywnej wszystkim kupującym – a szczególnie jednemu – wyrobów cukierniczych naszej Diakonii :) Pomysł zrodził się w żartach, a kiedy postanowiłyśmy go z Terenią zrealizować, okazało się, że naprawdę fajnie się przyjął :) Uzbieraliśmy na paczki dla kilku osób ze wspólnoty, które są teraz w trudniejszej sytuacji.
Dobre słowo 07.12.2013 r. – sobota, I tydzień Adwentu
- Szczegóły
- Ks. Leszek Starczewski
- Kategoria: Dobre Słowo
Miłość nie jest dla leniwych
Miłość nie jest dla leniwych. Ten, kto ulega pokusie lenistwa w miłości − czyli nie chce się jej ciągle uczyć − nie odkryje jej smaku.
Dziś Jezus mówi, patrząc na wszelkie choroby i słabości, patrząc na lud znękany i porzucony jak owce niemające pasterza, że żniwo jest wielkie, ale robotników mało. Tych, którzy pracują, a mówiąc dokładniej, współpracują z łaską, której udziela Pan, by przyjmować miłość i przekazywać ją dalej, jest mało. Mało jest robotników.
Zaproszenie na rekolekcje w Katowicach 13-15 grudnia 2013 r.
- Szczegóły
- Beata Słoka
- Kategoria: Ogłoszenia
Po rekolekcjach ...
- Szczegóły
- Marta Karys
- Kategoria: Świadectwa
Po rekolekcjach ...
Środa
Takie pierwsze zdanie z rekolekcji było już odpowiedzią na pytanie – dlaczego tak wcześnie te rekolekcje, dopiero co się zaczął adwent. „Jak coś nas nie przypili do muru, to się za to nie weźmiemy". No właśnie i może to dobry czas, aby ponownie się wziąć za siebie. Za swoje życie, którym jak słyszeliśmy Bóg jest zaangażowany w to, co się w nim dzieje. Tak jak u kobiety Kananejskiej tak i u mnie są przeszkody (wiara i niewiara; milczenie Jezusa; zrażanie kogoś do Jezusa). Najmocniejszą jednak jest przełamywanie się do Boga, kiedy się od Niego na chwilę odeszło. A może nie odeszło, tylko pojawił się bunt niezgody na to, co jest.
Panie ciągle jestem słaba i ciągle potrzebuję Twojej pomocy. Amen
Czwartek – z homilii
Jeśli Chrystus jest moim fundamentem, to właśnie jaki On jest? Tu dla mnie nie wystarcza deklaracja słowna, za tym musi iść serce i moje pragnienie i moje czyny, które będą o tym świadczyć! Dziękuję za te słowa, że nawet wtedy gdy będzie On oschły jak skała, mam Mu ufać, nic mnie od Niego nie odłączy. Także w tych sytuacjach, w których odwołałam Miłość. Bardzo mnie to jakoś uderzyło i zarazem wzmocniło.
Piątek
Na ile ja jestem zepsuta i co to znaczy to zepsucie? Czy nie reaguję na zepsucie? Najważniejsze, żeby razem z Bogiem postawić diagnozę. No właśnie, ale kiedy ta diagnoza została rozpoznana, to niestety – nadaję się do leczenia. Znieczulona na dobro, w czasie adoracji skupiona na sobie, na tym co godzinę wcześniej mi nie wyszło, nie udało się i dlaczego. Bóg rzeczywiście łamie człowieka.
Proszę Cię Boże spraw, abym była takim osłem, który rozpoznaje głos swojego Pana.
Z maili od Was
- Szczegóły
- Z maili od Was
- Kategoria: Z maili od Was
Witam serdecznie,
Dobre Słowo 2.12.2013 r. – poniedziałek, I tydzień Adwentu
- Szczegóły
- Ks. Marcin Kowalski
- Kategoria: Ogłoszenia
Przy jednym stole z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem?
W dniach Adwentu często będziemy czytać opowieści o ludziach, których Pismo przedstawia jako bohaterów wiary, których powinniśmy naśladować na naszej drodze wiary.
Pierwszym z nich, pojawiającym się w pierwszy poniedziałek Adwentu, jest setnik z Kafarnaum. Setnik to żołnierz rzymski, poganin. Inne Ewangelie będą go przedstawiać jako sympatyzującego z judaizmem czy Żydami, bo wybudował im synagogę.
W Ewangelii Łukasza przedstawiony jest bez żadnych ozdobników. Jako poganin, mocny człowiek, żołnierz – uniża się przed Jezusem. Przychodzi do Niego i prosi: „Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi”.
Pierwszą rzeczą, która uderza w tym mocnym, twardym mężczyźnie, żołnierzu, jest troska o sługę, jaką wykazuje, opisując jego stan: Sparaliżowany, bardzo cierpi. Setnik podkreśla, w jaki sposób łączy się z cierpieniem owego sługi. Dalej nazywa go wręcz swoim dzieckiem:powiedz tylko słowo, a sługa – pais – mój odzyska zdrowie. Pada tu trochę zdrobniałe określenie: chłopak, chłopiec, moje dziecko.
Dobre Słowo 1.12.2013 r. – I niedziela Adwentu
- Szczegóły
- Ksiądz Leszek Starczewski
- Kategoria: Dobre Słowo
Właśnie się dzieje
Duchu Święty, pomóż nam uwierzyć, że żywy Jezus do nas teraz mówi w różny sposób – także przez swoje słowo.
Gdyby postawić sobie pytanie: Co musiałoby się dziać, żebyśmy mogli odkryć, że Bóg do nas przychodzi, to Ewangelia nie pozostawia złudzeń i mówi dokładnie to, co się dzieje: Jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili – jedzą i piją, jemy i pijemy – żenili się i za mąż wydawali – z tym jest różnie, ale też – aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego.Czyli jeżeli budzi się w nas pokusa oczekiwania specjalnej edycji znaków, które powiedzą nam: O, jest Bóg! to jest to pokusa, która może zakończyć się łudzeniem siebie samego, a dokładniej, zakłamaniem siebie samego. To, co ma się dziać, żebyśmy spotkali Boga, już się dzieje.
Co zrobić? Jak słowo Boże przychodzi nam ze światłem, z pomocą, żebyśmy na Bożą obecność się nieustannie otwierali, podejmowali trud odkrywania tej obecności?
Dobre Słowo od Was - I niedziela Adwentu
- Szczegóły
- Basia i Romek
- Kategoria: Ogłoszenia
Świadomi swoich błędów i słabości...
Czasem słyszymy deklaracje, że wszystkie religie są dobre, bo każda nakazuje czynić dobro. Nie ma więc znaczenia czy ktoś jest katolikiem, czy muzułmaninem, bo przecież Bóg jest jeden.
Bóg faktycznie jest jeden, tyle że chrześcijanie wierzą, że Bóg jest tak blisko człowieka, że aby go uwolnić, poniósł za niego krzyż. Wcale nie chodzi o to, że oddał życie tylko za nas, tyle że jeśli ktoś w to nie wierzy, nie jest w stanie w pełni czerpać ze źródeł zbawienia. Może być dobrym, uczciwym człowiekiem, może być nauczycielem wielu i tylko mu brakuje jednego – Bóg nie jest dla niego Ojcem. Może więc wierzyć w Siłę Najwyższą, Wszechmogącego i co tam sobie wymyśli, ale niech powie, do jakiego domu zmierza, gdzie zamierza spędzić wieczność? Z Siłą Najwyższą czy na kolanach Ojca?
Dobre słowo 30.11.2013 r. – sobota, XXIV tydzień zwykły
- Szczegóły
- Ks. Leszek
- Kategoria: Dobre Słowo
Jeśli troska, to tylko praktyczna
Duchu Święty, spraw, żebyśmy nie uczynili banalnym spotkania z Jezusem w słowie, które głosi.
Obżarstwo, pijaństwo i troski doczesne zostają podciągnięte pod wspólny mianownik i postawione w jednym rzędzie. Dlaczego? – Bo wszystkie mają ten sam skutek – sprawiają, że serce człowieka jest ociężałe. Brakuje mu mobilności sprawiającej, że to, co dzieje się wokół niego, przyjmuje on z trzeźwym myśleniem, z realnym osądem.
Pewnie niejeden z nas doświadcza tego, że kiedy coś wisi mu nad głową – to znaczy ma coś do zrobienia – zupełnie inaczej funkcjonuje. Gdzieś to w nim pracuje, obija się i nie pozwala swobodnie przyjmować rzeczywistości, osób i wydarzeń dziejących się aktualnie.