Boża hojność a ludzka wdzięczność
- Szczegóły
- Anita Pawelec
- Kategoria: Dobre Słowo
Dzisiejsze Słowo zachęca do wdzięczności: „Za wszystko dziękujcie Bogu, taka jest bowiem wola Boża względem was w Jezusie Chrystusie.”
Kiedy trafiłam na poniższą opowiastkę o hojności Boga to uświadomiłam sobie, że jeszcze jest tyle rzeczy stworzonych przez Niego za które nigdy nie dziękowałam. Boża hojność daje nieskończone możliwości dziękowania.
„Gdy Bóg stwarzał świat, na początku uczynił hojność. Miał swoje praktyczne powody, bo chciał rozdawać wszystko pełnymi garściami. Do strąka grochu wkładał pięć (a czasem nawet siedem) ziarenek zamiast jednego. Wieszał na drzewach więcej wiśni, niż ktokolwiek zdołałby zjeść. Zapełnił morze po brzegi i rozrzucił po całym niebie gwiazdy. Ludziom dał po dziesięć palców, a muchom – tysiąc oczu. „Jak dawać, to dawać” – pomyślał i zawołał: - Tak trzymać!”
Być blisko Pana, pytanie tylko kiedy?
- Szczegóły
- Barbara i Marcin Lisowscy
- Kategoria: Dobre Słowo
Jak "ugryźć" to dzisiejsze Słowo... zacznę od tego fragmentu, który najbardziej przykuł moją uwagę, a mianowicie: A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła. Czyli Bóg nie jest autorem śmierci, ani cierpienia. Ale Bóg mimo tego, co serwuje nam zły, chce nas mieć na wieczność u siebie. Robi wszystko, żebyśmy się tam znaleźli. Jaka to będzie radość spotkać się z Nim i z tymi, którzy poszli już do Niego przed nami.
Roztropne i nierozsądne panny
- Szczegóły
- Katarzyna Kupis
- Kategoria: Dobre Słowo
Przypowieść o pannach mówi o czuwaniu i niespodziewanym przyjściu Pana, a także o osobistym spotkaniu z Nim w godzinie naszego odejścia do Domu Ojca.
Przypowieść jest o pięciu pannach roztropnych i pięciu nierozsądnych. Nawiązuje do ówczesnych palestyńskich zwyczajów weselnych. Według prawa żydowskiego zawarcie związku małżeńskiego składało się z dwóch części: z zaręczyn i z właściwych zaślubin, które polegały na uroczystym przeprowadzeniu oblubienicy do domu oblubieńca. W przeprowadzeniu
tym uczestniczył cały orszak weselny: brał w nim udział także pan młody. Wspomniane panny w przypowieści wychodząna spotkanie uroczystego pochodu weselnego. Główna nauka przypowieści zawarta jest w ostatnich słowach: „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny” (Mt 25, 13). Nie wiemy, kiedy Pan zapuka, o której godzinie naszego życia, w dzień, czy w nocy, dlatego zawsze trzeba czuwać z płonącą lampą.
Panny roztropne są symbolem ludzi mądrych, duchowych, czuwających, zawsze otwartych na spotkanie z Bogiem. Nawet gdy śpią, „ich serce czuwa” (por. Pnp 5, 2). Oczywiście, nie chodzi tutaj o nieustanne myślenie o Bogu.
Jesteśmy ludźmi, nie aniołami. Musimy również spać; pochłaniają nas obowiązki, praca, codzienność. Przeżywamy trudności, lęki i smutki a także ludzkie radości, przyjemności. Ale żyjemy w świadomości celu, do którego zmierzamy; zawsze gotowi na spotkanie z Bogiem i Jego łaską. Podtrzymujemy nieustannie światło wiary, które zapłonęło w nas w chwili chrztu świętego.
Panny nieroztropne, zwane popularnie głupimi, zasypiają podobnie jak mądre, ale brakuje im przezorności, mądrości, zwrócenia uwagi na cel. Dlatego żyją w letargu, nieświadomie. Prowadzą życie niespokojne, nerwowe, zabiegane. Zajmują się tysiącem rzeczy, ale nie potrafią skupić się na własnym wnętrzu. Nie mają czasu na refleksję, chwilę ciszy, spojrzenie w głąb swej duszy. Mimo wielu zajęć i ciągłej ruchliwości tkwią w głębokim letargu duchowym i przesypiają czas łaski.
Panny głupie sądzą, że zdążą w ostatniej godzinie pożyczyć oliwy od swoich towarzyszek. Istnieją decyzje, które można podjąć tylko osobiście, nie zwlekając. Spotkanie z Panem powinno być przygotowane wcześniej. Przyjście Oblubieńca jest zaskakujące (o północy). To On jest Panem swojej godziny, nie my. Mądrość polega na czuwaniu i nie zwlekaniu, aż będzie za późno.
Na czym polega moja mądrość a na czym głupota?
Jak często zaglądam w głąb swojej duszy? Czy czuwam ?
Czy Słowo jest dla mnie lampą? Czym jest dla mnie oliwa?
Służyć Bogu
- Szczegóły
- Grzegorz Rynk
- Kategoria: Dobre Słowo
„Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy” – ten fragment wypowiadany był po wielokroć podczas kursów finansowych, które miałem okazję prowadzić i kiedy pierwszy raz słuchałem dziś Ewangelii nad tym zdaniem chciałem się pochylić. Jednakże dziś dopełnieniem Ewangelii dla mnie było wysłuchanie piosenki Republiki „Mamona” i tych słów: „Napisałem dziś piosenkę (…), ale chcę by było to wyłącznie dla mamony”.
Jezus mówi dziś – nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Zapomnijmy przez chwilę o mamonie jako pieniądzu, bardziej pomyślmy, że służenie mamonie to działanie w celu zarabiania, ale nie tylko pieniędzy. Czasami robimy pewne rzeczy, aby zarobić pieniądze oczywiście, ale czy nie działamy także, aby zarobić czyjeś uznanie, szacunek, pozycję, święty spokój czy po prostu bo tak trzeba? Czyli robimy coś wyłącznie dla mamony, dla jakiejś konkretnej korzyści jaką możemy odnieść.
Bóg pragnie abyśmy służyli Jemu, czyli dawali swój czas, umiejętności w służbie miłości, abyśmy czynili coś nie po to, aby mieć korzyść mniejszą lub większą, ale po to, aby okazać miłość bliźniemu, a przez to pokazać miłość do Boga.
Panie Jezu, ucz mnie postępować tak w życiu, abym służył wyłącznie Tobie, poprzez miłość do Ciebie i do bliźnich.
Czy przebiegłość to cnota chrześcijańska?
- Szczegóły
- Beata Słoka
- Kategoria: Dobre Słowo
Wielokrotnie denerwują nas osoby, które nieuczciwie, jednak wyjątkowo inteligentnie i skutecznie, są w stanie zadbać o swoje własne dobro. Szczególnie denerwujące jest, gdy do osiągnięcia swoich celów, używają sprytu i przebiegłości do manipulowania innymi.
W dziesiejszej Ewangelii czytamy: "Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła (Łk 16,8)".
Te słowa według mnie wskazują na to, że powinniśmy używać całej przebiegłości i sprytu, na jakie nas stać, aby w takim świecie w jakim przyszło nam żyć, skutecznie realizować wszystko to, co dotyczy synów światła.
Panie, pomóż nam, abyśmy jako osoby wierzące w Ciebie, nie wyrzekali się swojej inteligencji i wybacz nam wszystkie chwile, w którch tak robiliśmy.
Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością
- Szczegóły
- Anita Pawelec
- Kategoria: Dobre Słowo
Bracia: Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością.
Dzisiaj te słowa zwróciły moją uwagę, bo przekonuję się, że są dla mnie dużym wyzwaniem. W relacjach jest dobrze, dopóki jest dobrze. Kiedy jednak pojawiają się trudności, które dodatkowo mogą się nawarstwiać przez brak przegadania, gdy zmniejsza się otwartość i słabnie zaufanie, to w takich sytuacjach trudno o miłość. A miłość jest bardzo konkretna, bo:
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli z prawdą.
Sama z siebie nie mam takiej miłości i brakuje mi jej w konkretnych relacjach i sytuacjach. Dlatego przychodzę do Ciebie, Panie – do Źródła i proszę o przymnożenie miłości.
Błogosławcie, a nie złorzeczcie
- Szczegóły
- Barbara i Marcin Lisowscy
- Kategoria: Dobre Słowo
Dzisiejsze Słowo jest niesamowite, każde zdanie z pierwszego czytania jest do rozważenia. A dlaczego? Ano dlatego, że są to zasady życia chrześcijańskiego przekazane przez św. Pawła i wciąż aktualne. Jeśli jesteś wierzący, a co więcej, narzekasz na Kościół, a się sam nie angażujesz... to się zaangażuj. Wtedy masz szansę mieć wpływ na to, aby Kościół był piękny. Pamiętam z katechez, że Kościół to my... to też nasza Wspólnota. Dziś dostajemy wytyczne, może warto zrobić sobie rachunek sumienia z tego czytania? Mnie najbardziej rusza braterska miłość do wszystkich, blogosławienie a nie złorzeczenie oraz nie opuszczanie się w gorliwości.
Bezinteresowność
- Szczegóły
- Tomasz Szymczyk
- Kategoria: Dobre Słowo
Dzisiejsza Ewangelia przypomina o tym, jak Jezus został zaproszony na posiłek do pewnego przywódcy faryzeuszy i kolejny raz posłużył sie obrazem uczty, by podkreślić naszą społeczną odpowiedzialność. Przyjaciele, krewni i bogaci sąsiedzi mogą czuć sie zobowiązani, by odwzajemnić nasze zaproszenie. Takie zachowanie nie jest naganne, może być nawet bardzo dobre, jeżeli chcemy budować przyjażń, apostołować, zacieśniać rodzinne więzi ale samo w sobie mało sie różni od tego, co mogą czynić poganie. Miłość chrześcijanina posuwa sie dalej, gdyż obejmuje i przekracza zarazem płaszczyzne naturalną. Ubodzy, kalecy nie mogą sie niczym odpłacić. Wtedy łatwiej dostrzec Chrystusa w innych ludziach. Obrazy uczty nie przedstawia jedynie dóbr materialnych, oznacza również to wszystko co człowiek może dać innym: szacunek, radość, optymizm, towarzystwo i zainteresowanie.
Wspólny posiłek
- Szczegóły
- Grzegorz Rynk
- Kategoria: Dobre Słowo
Kiedy po raz pierwszy przeczytałem dzisiejszą Ewangelię pomyślałem, ze odniosę się do słów Jezusa, aby raczej wybierać ostatnie miejsca. Przepracowałem te Słowo i zrozumiałem, że Jezusowi wcale nie chodzi o fałszywą pokorę czy też umniejszanie się na siłę, a raczej o to, aby znać swoją wartość i aby zajmowane miejsce czy też pozycja w społeczeństwie nie były dla nas najważniejsze, w tym ma przejawiać się prawdziwa pokora. Jednakże zasiadając wieczorem raz jeszcze do Słowa zatrzymałem się na pierwszym zdaniu, które najczęściej traktujemy jako wstęp do całej historii. Jezus przyszedł do domu przywódcy faryzeuszów w celu spożycia posiłku. Wiemy co o Jezusie myśleli faryzeusze, jak do niego się odnosili. A jednak Jezus przychodzi spotkać się przy wspólnym stole, aby okazać swój szacunek i miłość. Bycie uczeniem Jezusa to nie tylko obracanie się w gronie osób podobnie myślących i przyjaciół, ale także pójście do ludzi, którzy mają inny światopogląd, wspólne spędzenie czasu, rozmowa, dawanie świadectwa wiary.